Rzecznik Burmistrza atakuje: jak wierzy w to co wymyśliły urzędy

Ponieważ byłem tak bezczelny i opublikowałem na tym blogu moją, skądinąd ekspercką opinię na temat tekstu o kamionkowskim twórcy sokoła, potkała mnie kara. Zaatakował mnie „dojrzały człowiek” czyli rzecznik prasowy burmistrza Kucharskiego. Emailem, bo w komentarzu by było widać. Więc wkleiłem do komentarza, łącznie z własną odpowiedzią, co zostało oprotestowane, że nie miałem zgody (urzędnika oficjalnego dowalającego mi tylko po cichu)! Zostałem też poinformowany, że nie wolno pisać, tego, co wynika z wiedzy i ustaleń naukowych, bo dyżuruje towarzysz Rzecznik broniący tych, którzy nie robią nic w opisywanych sprawach. Oni nic nie mogą, bo są jednostką pomocniczą!

Mało kto z działaczy też się interesuje i dalej Dworek Grochowski „jest” na Gocławku i Pradze. Ponieważ zajmuję się jako inżynier zarządzaniem eksploatacją – jakością, która wynika z profesjonalizmu i varsavianistą – nie przerywam działań mimo tej obojętności. Rzecznik postanowił więc wystąpić w imieniu Burmistrza, co każe nam, być Prażanami i miewa apetyt na Pragę) w roli cenzora-hamulcowego.

To było nie w tej kadencji i jednostka pomocnicza nic nie musi…

Niestety moja odpowiedź nie wystarczyła, bo Rzecznik Opala wytoczył kolejne działa! Tak jak zwykle: co złego to nie my. My tylko jesteśmy bezmyślnymi podnóżkami MIASTA, gdzie decyduje nieomylna Rada Warszawy (stale informuję jak jestem zbywany wszędzie). W ogóle zostałem pouczony jak jakiś idiota. Taka była pomoc w kontakcie między mieszkańcem (rzeczownik zbiorowy) a Urzędem. Rzecznik poza tym rozważył problem zgody na cytowanie wypowiedzi w imieniu Burmistrza, a więc i Prezydenta Trzaskowskiego (tam znów spławia mnie Gabinet). Radę Miasta mam indagować, bo Rzecznik jeszcze się nie dowiedział, jak pracuje Rada Miasta i jak działa ten system biurokratyczny! Nie chciało mu się przeczytać co piszę publicznie o efektach kontaktów z mieszkańca-eksperta z tym systemem, gdzie spławianie i podobne jak jego własne traktowanie eksperta-naukowca-działacza dzielnicowego, jak idioty to normalka! Nie pomaga to, że to co piszę to mieszkańcy i media w jednym, do czego jest pan Rzecznik. Więc zacytuję drugi email – odpowiedź na mój, także oceniony jako niewłaściwy:

>Po pierwsze, drogi panie, to jest MIASTO Warszawa. O wszystkim decyduje Rada Warszawy. Dzielnica jest jednostka pomocniczą w kontakcie między mieszkańcem a Urzędem.

Po drugie, jako dojrzały człowiek powiem Panu, że insynuowanie, iż urzędnicy „się bawią” tylko mnie śmieszy i odbiera wszelki splendor pańskim słowom. Staje się Pan w tym momencie niewiarygodny.

O braku kultury i niewiedzy nie będę dyskutował. To nie jest miejsce na to.

Proszę zatem indagować Radę Miasta i Prezydenta, a nie wylewać kubły pomyj na Burmistrza. OK?

Może Pan oczywiście cytować wszystko. Rozumiem, że nie potrzebuje Pan zgody cytowanego, bo taka jest Pańska kultura.

Wstyd.

Andrzej Opala

Rzecznik prasowy Dzielnicy

URZĄD M.ST. WARSZAWY

Dzielnica Praga-Południe

Wydział Promocji, Sportu i Kontaktów z Mediami dla Dzielnicy

ul. Grochowska 274, pokój 108a, 03-841 Warszawa
tel. +48224435469
aopala@um.warszawa.pl<

Trochę mi wstyd zaświniać ten blog, takim cytatem, ale dla dobra sprawy – z obowiązku eksperckiego muszę. Inaczej ludzie by myśleli, że sobie wymyśliłem, a ekspert ma obowiązek im pomagać zrozumieć problemy. Urzędnicy nie mają prawa tak się zachowywać wobec kogokolwiek!!! Nawet gdyby był prostym człowiekiem, a może szczególnie wtedy. Wypadałoby, żeby też mieli wiedzę adekwatną do zajmowanego stanowiska. Nie można tylko powtarzać, że to prawo przeszkadza przywróceniu zgodności z prawem. Odpowiedziałem tak:

>Widzę, że pańska orientacja nie jest najlepsza, ani w sprawach, ani w tym, że jest Pan reprezentantem instytucji. To pokazuje jak ona działa. Jedyne co ważne, widzę to obrona urzędników bez ładu i składu, jakby to był temat. To są oficjalne wypowiedzi i ubliżanie mi po prostu ośmiesza rzecznika. Żenada do kwadratu. Rozumiem, że kazali Panu pisać jak do idioty. Ja znam na pamięć te wszystkie spławiania w każdej sprawie wśród propagandy „wszystko dla Was”.

Informuję, że zdanie eksperta można krytykować, ale za pomocą eksperta przynajmniej tej samej klasy, a nie przez kogokolwiek. Przy okazji informuję, że zawsze uważano mnie za wzorzec kultury. Takie traktowanie starszego człowieka to zwykłe chamstwo, mające uzasadniać wszystkie spławiania MIASTA Warszawy, które widać powoduje te zachowania.

Poza wszystkim: ludzie na stanowiskach podlegają kontroli mediów i obywateli, którzy im płacą. Żeby nie wiem jak zachował się człowiek to żaden urzędnik, a szczególnie rzecznik nie mają prawa go atakować. To tylko świadczy o nieumiejętności argumentowania i merytorycznej dyskusji. Pouczanie o kulturze i wynoszenie się jako „dojrzałego człowieka” jest po prostu żałosnym idiotyzmem.<

Warto to rzucić na tło wszystkich wydarzeń wynikających z niedziałania Ratusza i Rady Miasta i ich agend, które za grzeczność uważają ręczne dopisywanie „Szanowny Panie” i „z poważaniem” do pism o treści domyślnej odczep się, bo my nie wiemy co zrobić. Nie przejmują się tym co piszę, ani jakie nieszczęścia powodują takim zachowaniem. Pomoc jest tylko pozorowana. Na wszystko jest wyliczanka przepisów, z których ma wynikać, że my nic nie możemy albo wynika to z przepisów prawa.

Wzywam do rozliczenia tych ludzi w czasie wyborów. Nie głosujmy na powierzchowne informacje, obrazki i zdjęcia. Patrzmy na jakość działań kandydatów. Żeby interesowali się zawartością ważniejszych blogów. Burmistrz czy Prezydent powinni być szczęśliwi, że za darmo mają ekspertyzy i konsultacje ciągłe, ale przecież to taki obyczaj: atakowanie tego, co przynosi niewygodną prawdę. Zadaje mu się głupie pytania, tak jak Zarząd Dróg Miejskich, czy mam dowody, na to co piszę. Znaczy, że nikomu się nie chce czytać, bo tam dowody są. O kulturze dyskusji ciągle piszę, ale niestety…

Aha! Odczekałem kilka dni na reakcję Burmistrza i Prezydenta na ten wyczyn Rzecznika w ich imieniu, ale nic się nie stało.

RAFAŁ WODZICKI

ekspert [inżynierii zarządzania] eksploatacji, varsavianista, dochodzeniowiec, eksploatyk, publicysta

(poniekąd mieszkaniec i medium, z którymi kontakty tak nie mogą wyglądać)

7 myśli na temat “Rzecznik Burmistrza atakuje: jak wierzy w to co wymyśliły urzędy

  1. Rzecznik Opala jest redaktorem naczelnym biuletynu Dzielnica pragapld. W kolejnym numerze mamy tam wspomnienie o Symfonii Varsovii „na Pradze” i kolejne zaprażanie nieprawdą przez PRAGnienie czytaniA. Jakaż to kultura, która walczy z prawdą? Jest też wzruszający tekścik o świętach pełnych nadziei… Jakąż ja mam mieć nadzieję co jakiś czas atakowany za pisanie prawdy? Uwierzy tłum, który też uważa, że nic nie trzeba naprawiać, bo się ludzie przyzwyczaili i MIASTO też ma w nosie, bo to nie daje bezpośrednich korzyści.

    Polubienie

  2. Dalej nikogo nie obchodzi : ani Ratusza, ani radnych, ani innych. Chcą żyć w świecie iluzji i propagandy i mieście wygodny, imprezach dla staruszków zwanych seniorami itp. Zupełny brak odpowiedzialności…

    Polubienie

    1. Już mijają dwa miesiące, a promowanie przez rzecznika Opalę nikogo nie zbulwersowało. Fajosko. Taki jest dojrzały człowiek, co go śmieszą poważne sprawy. Tak mu kazali pracować burmistrz i prezydent. Najlepsi z najlepszych, co też mają w nosie.

      Polubienie

Dodaj komentarz